W dzisiejszych Rozmowach z planem poznacie Małgorzatę Kuś – ambitną zawodniczkę młodego pokolenia, startującą z powodzeniem w WKKW. Od tego roku reprezentuje klub LKS Stragona (Strzegom), wcześniej zawodniczka Dako Galant Skibno.
Z końmi związana od zawsze za sprawą swojej mamy. Jej pierwszym ukochanym kucykiem była klacz Pipi, z którą wygrały Mistrzostwa i Puchar Wielkopolski w 2016 roku. Kolejne większe sukcesy przyszły z kucem Oranią – m.in. wielokrotnie wygrane klasyfikacje kuców w WKKW od LL aż do 2*, drugie miejsce na międzynarodowych zawodach w CCIP1*, siódme w CCIP2*-L, w Pratoni del Vivaro w CCI1*-L wygrany czworobok z wynikiem 30,1, a cały konkurs zakończony na 10 miejscu. Z Coridą na zawodach w Strzegomiu ustanowiła swój życiowy wynik w ujeżdżeniu – 20,6 (79,4%).
Jak Małgorzata Kuś planuje swoje jeździeckie życie? Przeczytajcie sami!
Gosiu, pierwsze pytanie, które zadaję moim gościom kieruję również do Ciebie – jeździectwo z planem, czy bez?
Oczywiście z planem 🙂 Dla każdego konia mam zarówno ogólne założenia na sezon, jak i szczegółowy plan na tydzień – ustalam co robią moje konie w poszczególne dni, w jakich godzinach będę jeździć.

Jak teraz wygląda Twoje jeździeckie życie? Ile koni masz na co dzień pod opieką?
Obecnie moje jeździeckie życie jest dość intensywne. Na co dzień jeżdżę na 6 koniach, od świeżo zajeżdżonej Sefory po doświadczoną Oranię, jest to dla mnie świetna okazja do rozwoju. Raz w tygodniu skaczemy z panem Tomkiem Kowalą, a raz w miesiącu mamy konsultacje ujeżdżeniowe z panią Anią Piasecką. Ostatnio miałyśmy także okazję uczestniczyć w zgrupowaniach z panią Kasią Kokowską i panem Andrzejem Sałackim. Powoli przygotowujemy się do sezonu, który mam nadzieję, że rozpocznie się w tym roku planowo. Gdy pogoda na to pozwoli na pewno pojedziemy na treningi crossowe z panem Marcinem Konarskim do Strzegomia, tak jak w poprzednich latach.
Czy praca z taką ilością koni to dla Ciebie wyzwanie organizacyjne, biorąc pod uwagę fakt, że jeszcze chodzisz do szkoły?
Zdecydowanie jest to wyzwanie, ważna jest bardzo dobra organizacja czasu. Nie ukrywam, że nauczanie zdalne bardzo pomaga w wyrobieniu się z wszystkimi zadaniami, mimo to i tak muszę mieć dość szybkie ruchy w stajni 😉 Bywa tak, że kończę jazdy około 21, a następnego dnia zaczynam o 6.00. Nie zawsze jest łatwo, ale na pewno warto.
Jak zatem wygląda Twój dzień w stajni?
W dni bez szkoły w stajni jestem około 6.15, zaczynam jeździć o 6.45 i kończę o 14/15. Kiedy mam szkołę zazwyczaj na jednego konia wsiadam od rana – o 6.30, potem wykorzystuję „okienka” między zajęciami, wtedy zdążę pojeździć jednego lub dwa konie, reszta idzie po lekcjach.

Z pewnością wyszkolenie koni do WKKW wymaga umiejętnego zarządzania nie tylko ich treningami, ale również startami. Z kim i w jaki sposób planujesz sezon startowy?
Każdy sezon planuję już na początku roku z mamą, trenerem – panem Tomkiem Kowalą, konsultujemy się także z osteopatką i fizjoterapeutką, pod których stałą opieką są wszystkie konie. Dla każdego konia wybieramy zawody na których ma wystartować i cele, które są elastyczne. W razie potrzeby na bieżąco wprowadzamy zmiany.
W takim razie jakie plany jeździeckie na 2021 rok ma Małgorzata Kuś?
Wszystko zależy od tego, czy będziemy mogli normalnie, czyli w kwietniu, rozpocząć starty w WKKW. Jeśli tak, to chciałabym na początek wystartować w Strzegomiu. Mam nadzieję, że w tym roku w WKKW zadebiutuje Indian Summer oraz Sefora, natomiast z Coridą i Oranią chciałabym dalej rozwijać dobrą formę z poprzedniego sezonu. Co do reszty nie mam jeszcze konkretnego planu 🙂
Powodzenia! Trzymamy kciuki za ten sezon. Dziękuję za rozmowę 🙂
